en
Menu
Strona główna - Galeria Arsenał

Kateryna Lysovenko. Ogród cmentarny

27.05.2022 - 30.06.2022 / 18:00

Kateryna Lysovenko. Ogród cmentarny

27.05.2022 - 30.06.2022
Otwarcie: Otwarcie: 27.05.2022 / 18:00
Miejsce: Miejsce: Galeria Arsenał w Białymstoku, ul. A. Mickiewicza 2
Kuratorka: Kurator: Eliza Urwanowicz-Rojecka
A-
A+

Kateryna Lysovenko. Ogród cmentarny
Катерина Лисовенко. Кладовищенський сад

27.05–30.06.2022

Kuratorka: Eliza Urwanowicz-Rojecka

Galeria Arsenał w Białymstoku
ul. A. Mickiewicza 2, Białystok

Oprowadzanie autorsko-kuratorskie prowadzone w j. polskim i ukraińskim:
28.05.2022, godz. 11:00

Wystawa przeznaczona jest dla widzów dorosłych

 

Wystawa „Ogród cmentarny” to swoisty dziennik wojny autorstwa ukraińskiej artystki Kateryny Lysovenko, która za sprawą rosyjskiej inwazji zmuszona została wraz z dziećmi opuścić rodzinne Kijów i Odessę. Wystawa prezentuje codzienne zapiski artystki, z uwzględnieniem reprodukcji prac, których nie udało się ewakuować z jej pracowni w Kijowie, a także rysunki i obrazy, które powstały już po wybuchu wojny w Ukrainie, w trakcie wymuszonej przez sytuację migracji (dzięki rezydencji artystki w BWA Zielona Góra oraz Grazu). Jak pisze Lysovenko:

„Nie chcę, aby wszystko zostało znów zniszczone, nie chcę, aby zapomniano o tym, co zostało zniszczone, chcę, aby kraj-ogród nadal kwitł. Nie po raz pierwszy przyszli go zrównać z ziemią. Nie chcę niczego zapomnieć. Jestem teraz ruchomym cmentarzem. To mój sposób na zachowanie tego, co zostało zrujnowane wokół mnie i we mnie.

Cmentarz to miejsce wspomnień. Tu kiełkuje nowe życie, a wspólny ogród na cmentarzu złożony jest z różnych wspomnień.

[...] w swoim cmentarnym ogródku dokonuję utopijnego aktu wskrzeszenia, aktu niezgody na ponowną reprodukcję bezimiennych grobów, przemocy, morderstw. Nie zgadzam się na to. Świat jest wciąż niemożliwy bez wojny, ale się z tym nie zgadzam”.

 

***
24 lutego 2022 roku zostawiłam swoje mieszkanie przy ulicy Mykoły Muraszki[1], wuja kijowskiego artysty Ołeksandra Muraszki zastrzelonego przez bolszewików w 1919 roku.

Ołeksandr Muraszko jest jednym z moich ulubionych malarzy, założył też akademię[2], w której studiowałam. Na uczelni codziennie mijałam tablicę z nazwiskami dziesiątek ofiar represji w sowieckich obozach oraz zamordowanych artystek i artystów.

W jednej z akademickich pracowni znajduje się na wpół zniszczony fresk bojczukistów[3] – ledwie dostrzegalny, podobnie jak wzmianki o rozkwicie awangardowej sztuki ukraińskiej w latach 1910–1920.

Niedawno, przed wojną, widziałam fragment monumentalnej płaskorzeźby Ściana pamięci Ady Rybaczuk i Wołodymyra Melnyczenko, która w latach 80. na polecenie cenzury została zalana betonem[4]. Oglądałam i płakałam. Byłam bardzo szczęśliwa, widząc ten fragment, i pragnęłam zobaczyć całą pracę. Teraz jest wojna, nie wiem, kiedy będą mogli wznowić wyzwalanie Ściany pamięci z betonowej cenzury.

Wiele rzeczy i osób w kulturze ukraińskiej zachowało się tylko jako tabliczki z nazwiskami na cmentarzu. Pracę ludzi zniszczono, a ich samych zabito. Dużo czasu zajmuje uświadomienie sobie, że to strata, a nie nieobecność.

Czas płynie, nowe zjawiska wyrastają ze szczelin między utraconym a ocalałym, ale każdy czuje w sobie puste miejsca. Przed wojną myśleliśmy o tym, ile ważnych rzeczy nie zostało opisanych. Brakuje rąk, żeby to opisać, a temu, co jest nieopisane, grozi zapomnienie. A teraz, tak jak w latach 30. i 40. ubiegłego wieku, chcą zniszczyć nas.

Zaczęły się mnożyć i wzrastać instytucje kultury, nowe szkoły, nowe przedszkola, a teraz to wszystko jest zagrożone, część już została zniszczona.

Jak to pojąć. Zamknięte, zrujnowane uniwersytety, szpitale, przedszkola, szkoły, muzea, sklepy, przedsiębiorstwa, fabryki. Miliony ludzi, którzy opuścili dom, setki tysięcy deportowanych, tysiące zabitych.

Nie chcę, aby wszystko zostało znów zniszczone, nie chcę, aby zapomniano o tym, co zostało zniszczone, chcę, aby kraj-ogród nadal kwitł. Nie po raz pierwszy przyszli go zrównać z ziemią. Nie chcę niczego zapomnieć. Jestem teraz ruchomym cmentarzem. To mój sposób na zachowanie tego, co zostało zrujnowane wokół mnie i we mnie.

Cmentarz to miejsce wspomnień. Tu kiełkuje nowe życie, a wspólny ogród na cmentarzu złożony jest z różnych wspomnień.

W akademii studiowaliśmy malarstwo realistyczne. To spuścizna po czasach radzieckich. W zbiorach uczelni jest wiele obrazów o czynach, bohaterach i cierpieniach II wojny światowej. Byłam zdumiona cierpieniem rosyjskich okupantów, którzy tak bardzo zmitologizowali II wojnę światową, że z jej zniekształconych pozostałości stworzyli nowego faszystowskiego potwora. Moją pierwszą reakcją było przywrócenie Ukrainie podmiotowości w walce z faszyzmem – zarówno XX-wiecznym (Rosja zawłaszczyła wspólne zwycięstwo), jak i XXI-wiecznym.

Sięgnęłam też do własnych prac na temat utopii. Przez długi czas nie uważałam utopii za coś, czym mogłabym się zajmować, bo doskonale wiem, że sztuka może być narzędziem dewaluacji żywych na rzecz utopii, jak to było w sowieckiej sztuce sztalugowej i monumentalnej. Ale po przeczytaniu definicji utopii Rolanda Barthes’a – utopii nie jako całości i w konsekwencji braku polityki, ale jako samopomnażającej się różnorodności, przestałam się bać pracować z utopią i reprezentować swoją utopijną wizję jako maleńki ogródek w wielkim wspólnym ogrodzie. Zatem w swoim cmentarnym ogródku dokonuję utopijnego aktu wskrzeszenia, aktu niezgody na ponowną reprodukcję bezimiennych grobów, przemocy, morderstw. Nie zgadzam się na to. Świat jest wciąż niemożliwy bez wojny, ale się z tym nie zgadzam.

Kateryna Lysovenko
 

[1] W Kijowie (wszystkie przypisy od redaktorki).

[2] NAOMA – Narodowa Akademia Sztuk Pięknych i Architektury w Kijowie.

[3] Bojczukiści – grupa ukraińskich artystów monumentalistów, studentów i zwolenników Mychajły Bojczuka (1882–1937), przedstawicieli „sztuki czerwonej” i „kultury czerwonej” lat 20. i 50. XX w.

[4] Ściana pamięci – płaskorzeźba o powierzchni ponad 2 tys. m² na terenie krematorium na cmentarzu Bajkowa w Kijowie, przykład radzieckiego modernizmu, a zarazem największe dzieło ukraińskiej sztuki monumentalnej. Powstawała w latach 1968–1981. W 1982 roku władze podjęły decyzję o zalaniu jej betonem. W 2018 roku, w ramach festiwalu Kijowski Tydzień Sztuki, pod nadzorem Melnyczenki skuto beton, odsłaniając fragment o powierzchni 6 m². Koszt prac został pokryty z budżetu miasta.


Tekst kuratorski

Noszę w sobie ogrody smutku, ogrody gniewu z powodu
nieodwracalnej straty, zapamiętuję wszystko, co znika, chcę
oddychać szerzej, aby pomieścić w sobie więcej, jestem teraz
ruchomym cmentarzem.

Kateryna Lysovenko, 8.03.2022


Wojna w Ukrainie nie rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. Ta wojna trwa od 8 lat. Nieustanna myśl o jej ewentualności od dawna determinowała perspektywę kolejnych pokoleń Ukrainek i Ukraińców. Pamięć II wojny światowej, głęboka świadomość traumy przodków oraz imperialistycznych zakusów Rosji na zawsze wgryzły się w codzienność Ukrainy i wpływały na codzienne wybory, działania, postawy. To było i jest szczególnie widoczne w twórczości takich artystek i artystów, jak Nikita Kadan, Antigonna, Kateryna Lysovenko. U nich też pojawiała się zapowiedź wojny… Dlaczego tak niewielu z nas uważnie czytało ich prace?

Właśnie ta świadomość i pamięć sprawiły, że gdy wybuchła wojna, Kateryna Lysovenko odruchowo wiedziała, co ma zrobić: jak najszybciej spakować dzieci, opuścić mieszkanie, zostawić pracownię i ruszyć w nieznane, jednocześnie nie zapominając, że jest artystką.  Wzięła ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy oraz dwie tubki tuszu. Nie zdołała zabrać swoich prac (obrazów i rysunków, z których wiele ma duże formaty). Część z nich udało się później ewakuować z atakowanego przez Rosjan Kijowa do spokojniejszego Użhorodu. Niektóre jednak pozostały w pracowni (jak jeden ze szkicowników z rysunkami powstałymi tuż przez 24 lutego 2022 r.).

Poznajcie Państwo twórczość Kateryny Lysovenko, niezwykłej kobiety i artystki. Osoby, która żyjąc w traumie wojny i przymusowej samotnej emigracji z dziećmi, nie zapomniała, że jej powołaniem jest sztuka, i za jej pośrednictwem zdecydowała zachować pamięć okrutnych obrazów i tekstów wojny w Ukrainie. Postanowiła również odważnie nazywać przyczyny tej inwazji. Jednocześnie jako matka, która samotnie opiekuje się dziećmi na emigracji, narracje te przefiltrowuje przez doświadczenie i doświadczanie macierzyństwa. Dzieli się z nami intymnością, wrażliwością. Jej prace są zarazem delikatne i okrutne, dyskursywne i emocjonalne, boleśnie autentyczne.

 „Wydarzenia wojenne są przerażające i niezrozumiałe, ale samo pojawienie się wojny można i należy analizować. Uważam za wielki błąd traktowanie tej wojny jako przypadkowego szaleństwa rosyjskiego przywódcy. Wojna jest konsekwencją rozwoju rosyjskiej państwowości na przestrzeni co najmniej ostatnich trzystu lat. W każdym stuleciu Ukraina zmagała się z tym problemem. Każda nowa wojna jest podobna, a jednocześnie niepodobna do poprzedniej. Sowiecka Ukraina nie była kolonią w zwykłym znaczeniu tego słowa. Rosja sowiecka rozwinęła formę totalitaryzmu, który zmienił społeczeństwo podbitych krajów” – pisze artystka w swoim dzienniku 4 marca 2022 roku.

„Jeszcze przyjdzie czas na refleksję. Teraz naszą rolą jest występować w roli świadka” – stwierdził przebywający obecnie w Kijowie ukraiński artysta Nikita Kadan w trakcie panelu Gdy słowa więzną w gardle. Społeczne i artystyczne reakcje środowiska sztuki na wojnę i protesty polityczne (11 maja 2022).

Wystawa zatem to rodzaj świadectwa i subiektywnej analizy wojny. Komentując brutalne wydarzenia, odnosząc się do okrucieństwa rzeczywistości, artystka krzyczy w imieniu gniewnych i starających się przekroczyć rolę ofiar Ukrainek i Ukraińców młodego pokolenia.

Pokazujemy m.in. prace powstałe jeszcze przed dniem inwazji Rosji na Ukrainę, które udało się przewieźć do Polski z Użhorodu: Porwanie Europy (20.12.2021) oraz bez tytułu (22.02.2022). To one budują oś narracyjną ekspozycji, wskazując w wypadku pierwszej m.in. na indolencję Europy wobec niebezpieczeństwa wojny i zagrożenia czyhającego na kontynent, zaś w wypadku drugiej – na gniew i sprawstwo Ukrainy.

Kolejne prace, powstałe już po 24 lutego 2022 r., komentują okrucieństwo wojennych wydarzeń oraz narracje toczące się wokół wojny. Tytuły prac zawierają datę dzienną, gdyż powstawały na bieżąco. Bardzo często poprzedzał je zapis w dzienniku artystki, stąd fragmenty tekstu pojawiają się także w przestrzeni samej wystawy, czy to bezpośrednio obok prac, czy też w postaci wydruku udostępnionego zwiedzającym.

Prezentujemy także oryginalny szkicownik artystki, w którym rysowała już po opuszczeniu rodzinnych miast, Kijowa i Odessy, oraz wspomniane dwie tubki tuszu, które zdołała zabrać ze sobą z ukochanej pracowni w Kijowie.

Reprodukcje wybranych prac, których nie udało się ewakuować z pracowni w Kijowie, pojawią się w przygotowywanej przez Galerię Arsenał w Białymstoku publikacji zawierającej fragmenty dziennika artystki.


Eliza Urwanowicz-Rojecka, kuratorka wystawy


Zuzanna Sękowska

Świat pod powiekami



Cykl prac Kateryny Lysovenko eksponowany na jej wystawie indywidualnej „Ogród cmentarny” w Galerii Arsenał w Białymstoku prowokuje do refleksji o podwójnej roli malarstwa: jako elementu oporu i jako swego rodzaju futerału na odpryski pamięci. Pamiętanie i „utopijny akt wskrzeszenia”[1] zdają się w filozofii twórczej artystki odgrywać kluczową rolę symboliczną. Pamięć jest tu bezpieczną przestrzenią, w której przetrwać mogą ludzie, miejsca, idee - chroniąc się przed złem, destrukcją, zapomnieniem.

W tym wypadku mowa o podwójnej pracy pamięci. Części prac artystki, prezentowanych w postaci reprodukcji, nie udało się ewakuować z pracowni w Kijowie. Czy nadal istnieją?

Najbardziej znaczący obiekt ekspozycji to artefakt - szkicownik artystki, w którym rysowała już po wymuszonym sytuacją wyjeździe z Ukrainy. Podkreślić należy, że jego forma koresponduje z pracami malarskimi Lysovenko.

We wcześniejszych pracach artystka odwoływała się do legend i najważniejszych zabytków kultury Ukrainy; wątki historyczne ziem ukraińskich i motywy wschodniosłowiańskie mieszała z fantastycznymi światami mitologii greckiej, rzymskiej, germańskiej. Rysunki, obrazy i freski przedstawiały boginki, centaury, syreny[2] (choć też i np. postać Kija, Szczeka, Chorywa i Łybedzi[3]); jej prace pokazywane były na ulicach miast Ukrainy - w formie sztandarów i transparentów.

W prezentowanym w Galerii Arsenał najnowszym cyklu artystka kontynuuje wypracowany dotychczas język malarski i repertuar symboli, uzupełniając go i rozbudowując o nowe formy i treści.

Szczególnie chętnie bohaterów swoich prac umieszcza w ogrodach - traktując je jako miejsce symboliczne. Ogrody pamięci zamieszkane są przez mityczne stworzenia - fauny, centaury, pany. U Lysovenko zdają się to istoty ufne, dobre i łagodne. Wśród drzew i rozlewisk artystka przedstawia też dzieci, matki, kobiety, dziewczynki.

Grupa prac składająca się na wystawę „Ogród cmentarny” zawiera również wątki wojenne. Ale nie o batalistykę czy bezduszną dokumentację tu chodzi. To raczej przejmujący atlas okropności, doprawiony bezpośredniością i ironią. W szkicach i obrazach kłębią się trupy, skuleni cywile, bezradne postaci, szkielety niemowląt, ciała zgwałcone, rozkawałkowane. Wszystkim im artystka udziela głosu, wydobywając z obszarów anonimowości. W serii barwnych rysunków akwarelą (rzadziej akrylem) na papierze konfrontuje odbiorcę z brutalnością i prawdą. Czerpie przy tym z estetyki i języka klasycznej karykatury i satyry wojennej (ofiary pokazują faka agresorom, imperialistom, chorej ideologii itd.).

Lysovenko tworzy plakatowe kompozycje graficzne, malarskie środki łączy z odręcznymi zapiskami. „NATO. Help our angels! Close the sky!” (powtarzane w mediach i prasie hasło - apel o zamknięcie nieba nad Ukrainą) przywodzi nieco na myśl antywojenny plakat „Nie wieder Krieg” (Nigdy więcej wojny) Käthe Kollwitz z 1924 roku.

Artystka opowiada o historycznym klinczu Ukrainy, następujących po sobie czasach wielkiego terroru i wielkiego głodu, pętlach kolejnych wojennych lat (Wieczór w Ukrainie. 2022, 2014, lata 50., lata 40., lata 30., lata 20.). Komentuje przebieg koszmaru na bieżąco. Urwana kończyna z ironicznym dopiskiem „Dead legs do not come to EU and NATO” (Martwe nogi nie wchodzą do UE i NATO), porzucony na środku pola gigapenis-rakieta z napisem „за детей” (dla dzieci) czy praca Rosyjski bohater uwolnił dzieci wymownie ilustrują rosyjskie zbrodnie w Ukrainie i towarzyszący im cynizm. Niektóre wojenne szkice Lysovenko spina hasło „Propaganda of the living world” (Propaganda żywego świata). Artystka odwołuje się też do fotograficznych kadrów, które stały się symbolem tej wojny, reprodukuje medialne obrazy śmierci, okrucieństwa. Ciało (dziecka?) przeszyte kulą, nad którym pochylają się medycy; zbiorowe mogiły; broczące krwią ciała ofiar gwałtów, trupy porzucone w bezładzie.

Przywołany wyżej zbiór prac Lysovenko wpisuje się w kanon światowej sztuki czasów wojen i wielkich światowych konfliktów; w ciąg antywojennych manifestów oraz dokumentów mordu i okrucieństwa. Autorka odwołuje się do tego kanonu świadomie i z premedytacją. Podbija tym samym kwestię powtarzalności historii, nieredukowalności cierpienia, ale i jego ponadczasowości lub bezczasowości. (Ikonografia cierpienia jest przecież zresztą mocno osadzona w dziejach sztuki i kultury wizualnej).

W pracach Lysovenko mieszają się wątki wojennej dokumentacji, rejestracji rzeczywistości i opowieść o światach równoległych - w których spotykają się rzeczy zakazane, złe i piękne, wyobrażone i te nie do wyobrażenia. Czas i teraźniejszość zatraca się i przenika. Tak jak zło i zniszczenie było możliwe kiedyś - w świecie tak dalece przedwiecznym, że aż mitycznym - tak też jest możliwe dziś, tu i teraz. Czy zatem centaury wychodzące z dołu wykopanego w czerwonej ziemi stoją na skraju zbiorowej mogiły?

Jakkolwiek to brzmi, są wojny, które trwają w masowej pamięci, są też takie mordy i ludobójstwa, które zacierają się w pamięci świata. A co z trudem przychodzi napisać: ich waga jest zależna od hierarchii znaczeń. W swoich pracach Lysovenko w duchu synkretyzmu gatunkowego łączy szkicową dokumentację malarską, dokument historyczny z obrazami pełnymi symboliki i tajemnicy, realizmu i magii. Zaburza tym zabiegiem możliwość hierarchizowania i potencjał wartościowania.

Ogromną siłą twórczości Lysovenko jest znakomita sprawność warsztatowa. W malarstwie wyraźnie widoczny jest dobry warsztat i gruntowne przeszkolenie formalne artystki - opanowanie rysunku, umiejętne operowanie barwą, wyczucie nastroju. Sprawność warsztatowa pozwala jej swobodnie zmieniać wymiary i techniki- od wielkoformatowego malarstwa olejnego, przez drobne prace lawowane, po szybkie szkice.

Widać, że Lysovenko chętnie nawiązuje dialog z klasyką ukraińskiego malarstwa (i malarstwa środkowoeuropejskiego), polemicznie „prześlizguje” się przez pogranicza stylów: realizmu i socrealizmu; chętnie wchodzi w dialog z klasycznym wyczuciem stylu.

W tekście towarzyszącym wystawie Ogród cmentarny Lysovenko opowiada o wrażeniu, jakie wywarł na niej kontakt z odzyskanym fragmentem Ściany pamięci, monumentalnej płaskorzeźby autorstwa Ady Rybaczuk i Wołodymyra Melnyczenki[4]. Nawiązanie to zdaje się mieć szczególną moc, bowiem mowa o dziele dotyczącym pamięci historycznej i zapomnienia. O dziele od niedawna przywracanym z odmętów nieistnienia. Ściana powstawała z trudami, w miejscu szczególnym; ocenzurowana przez władze została zalana betonem. W ramach Kijowskiego Tygodnia Sztuki w 2018 roku[5] odsłonięto jedynie jej niewielką część. Rosyjska agresja stawia pod znakiem zapytania to, czy kiedykolwiek uda się wydobyć spod betonu całe dzieło.

Lysovenko, tworząca własną „rzeczywistość diarystyczną”[6] i świadoma potencjalnej utraty części swoich prac, jakoś szczególnie odnajduje się w tym symbolicznym splocie. Z całą stanowczością należy podkreślić, że Lysovenko nie fetyszyzuje i nie pornografizuje obrazu wojny i cierpienia. Snuje swoją opowieść: malarki, kobiety, matki, córki, strażniczki indywidualnych i zbiorowych historii - postawionej wobec tu i teraz. W tym sensie sztuka Lysovenko to malarstwo wyjątkowo kobiece i wyjątkowo historyczne.

 

 

[1] K. Lysovenko, bez tytułu, tekst towarzyszący wystawie w Galerii Arsenał w Białymstoku, https://galeria-arsenal.pl/wystawy/kateryna-lysovenko-ogrod-cmentarny (dostęp 22.05.2022).

[2] W rozumieniu: pół kobiety, pół ptaka, lub pół kobiety, pół ryby.

[3] Zob. https://secondaryarchive.org/artists/kateryna-lysovenko/ (dostęp 21.05.2022).

[4] K. Lysovenko, dz. cyt., zob. też Dlaczego w sztuce ukraińskiej są wielkie artystki, red. K. Jakowłenko, Warszawa 2020, ss. 24–25.

[5] „W zeszłym miesiącu, z okazji rozpoczęcia Kijowskiego Tygodnia Sztuki, uroczyście skuto niewielki fragment betonu. Jest nadzieja, że dzięki kampanii crowdfundingowej uda się usunąć resztę”(tłum. własne) – pisze A. House w artykule „How the city of Kyiv is reckoning with its Soviet past”, Apollo. The International Art Magazine, 11 June 2018, https://www.apollo-magazine.com/kyiv-art-week-2018/ (dostęp 21.05.2022).

[6] Termin ten podaję za P. Rodakiem, zob. np. Między zapisem a literaturą. Dziennik polskiego pisarza w XX wieku, Warszawa 2011.


 


Wielokulturowy Plac Zabaw Arsenał

Plac Zabaw Arsenał otwiera się jeszcze bardziej na wielokulturową publiczność, oddając do jej do dyspozycji połowę salonów Galerii na czas wystawy Kateryny Lysovenko. Warsztaty, pokazy filmowe, sesje psychologiczne w językach białoruskim, polskim, ukraińskim, adresowane do różnych grup wiekowych, będą prowadzone w oddzielnych od wystawy pomieszczeniach. Szczegółowy harmonogram działań już wkrótce.

Koncepcja i koordynacja:
Ewa Chacianowska, Katarzyna Kida, Justyna Kołodko-Bietkał, Małgorzata Kopciewska, Izabela Liżewska, Roksana Mroczko, Eliza Urwanowicz-Rojecka

 


Катерина Лисовенко. Кладовищенський сад

27.05–30.06.2022

Галерея Арсенал у Білостоку

вул. А. Міцкевича, 2, 15-222, Білосток, Польща

кураторка: Еліза Урванович-Роєцька

виставка призначена для дорослих глядачів

 

Виставка «Кладовищенський сад» є своєрідним щоденником війни української художниці Катерини Лисовенко, яка через російське вторгнення була змушена разом із дітьми покинути рідний Київ та Одесу. На виставці представлені щоденні нотатки художниці, у тому числі репродукції робіт, які не вдалося евакуювати з її майстерні в Києві, а також малюнки та картини, які були створені після початку війни в Україні, під час вимушеної міграції (завдяки резиденції художниці в Офісi художніх виставок у Зеленій Гурі та Грац). Як пише Лисовенко:

«Я не хочу, щоб все знищили знову, я не хочу, щоб те, що встигли знищити, було забуте, я хочу, щоб країна-сад продовжила проростати. Її не вперше прийшли руйнувати. Я не хочу нічого забувати. Я тепер кладовище, що рухається. Це мій спосіб зберегти те, що зруйновано навколо мене і в мені.

Кладовище – місце спогадів. Там проростає нове життя, і спільний сад на кладовищі структується різними спогадами.

[…] у своєму кладовищенському садку я роблю утопічний акт воскресіння, акт незгоди з черговим відтворенням безіменних могил, насильства, вбивств. Я не згодна з цим. Світ поки неможливий без війни, але я не згодна з цим».

***

24 лютого я покинула свою квартиру на вулиці імені Миколи Мурашка, його племінника, київського художника Олександра Мурашка, застрелили більшовики в 1919 році.
Олександр Мурашко один з моїх улюблених художників, він також заснував академію, в якій я вчилась. В академії кожен день я проходила повз табличку з десятками репресованих загиблих в радянських таборах і вбитих художниць та художників.
В одній з майстерень академії напівзнищена фреска бойчукістів, її ледь видно, як і згадки про розквіт авангардного українського мистецтва в 1910–1920.
Нещодавно, перед війною, я побачила фрагмент монументального рельєфу «Стіна пам’яті» А. Рибачук і В. Мельниченко, який за рішенням цензури залили бетоном в 1980-ті, я дивилась і плакала, і була дуже щаслива, що побачила цей фрагмент, і дуже хотіла побачити всю роботу, зараз війна, я не знаю, коли зможуть продовжити вивільнення «Стіни пам’яті» від бетонної цензури.
Багато речей і людей в українській культурі залишилися лише як таблички з іменем на кладовищі, працю людей зруйновано, їх вбито. Дуже багато часу проходить, поки усвідомлюєш, що це втрати, а не відсутність.
Час проходить, з тріщин між втраченим і вцілілим проростають нові явища, але кожен і кожна відчувають пустуючі місця в собі. До війни ми думали, як багато всього важливого не описано, не вистачає рук, щоб це описати, а що не описано, тому загрожує забуття, і зараз нас, як і в 1930-х, 1940-х, хочуть знищити.
Почали відтворюватись і проростати культурні інституції, нова школа, нові дитячі садки, тепер все це під загрозою, дещо вже зруйновано.
Як це осягнути. Закриті, зруйновані університети, лікарні, садки, школи, музеї, магазини, підприємства, заводи, мільйони людей, що полишили дім, сотні тисяч депортованих, тисячі вбитих.
Я не хочу, щоб все знищили знову, я не хочу, щоб те, що встигли знищити, було забуте, я хочу, щоб країна-сад продовжила проростати. Її не вперше прийшли руйнувати. Я не хочу нічого забувати. Я тепер кладовище, що рухається. Це мій спосіб зберегти те, що зруйновано навколо мене і в мені.
Кладовище – місце спогадів. Там проростає нове життя, і спільний сад на кладовищі структується різними спогадами.
В академії ми вивчали реалістичний живопис, це спадок з радянських часів, в фонді академії дуже багато живопису про подвиги, героїв і страждання другої світової. Мені дивно було бачити як страждання з сюжетів реалізуються російськими окупантами, які міфологізували другу світову настільки, що створили з її спотворених останків нового фашитського монстра, моєю першою реакцією було повертання Україні суб’єктності в боротьбі як з фашизмом 20-го століття (Росія апропріювала спільну перемогу), так і 21 століття.
Я також звернулась до своїх власних доробок з темою утопії. Я довго не розглядала утопію, як щось, з чим можу працювати, адже я дуже добре знайома з тим, як мистецтво може бути інструментом для знецінення живих заради утопії, як це було в радянському станковому і монументальному мистецтві. Але після прочитання визначення Р. Барта утопії не як тотальності і, як наслідок, відсутності політики, а як різноманіття, що примножує саме себе, я перестала боятись працювати з утопією, і репрезентувати своє утопічне бачення, як маленький садок у великому спільному саду. Тож у своєму кладовищенському садку я роблю утопічний акт воскресіння, акт незгоди з черговим відтворенням безіменних могил, насильства, вбивств. Я не згодна з цим. Світ поки неможливий без війни, але я не згодна з цим.
Катерина Лисовенко
 

Зузанна Сенковська
Світ під повіками


Серія робіт Катерини Лисовенко, експонована на її індивідуальній виставці „Кладовищенський сад” у галереї „Арсенал” у Білостоці, спонукає до роздумів про подвійну роль живопису: як елемент опору і як своєрідний футляр для мікросхем пам'яті. Спогад і „утопічний акт воскресіння”[1], здається, відіграють ключову символічну роль у творчій філософії митця. Тут пам’ять – це безпечний простір, де люди, місця та ідеї можуть вижити, захищаючись від зла, руйнування та забуття.

В даному випадку мова йде про подвійну роботу пам'яті. Деякі роботи художниці, представлені у вигляді репродукцій, не змогли евакуювати з майстерні в Києві. Чи існують вони досі?

Найвизначнішим об’єктом виставки є артефакт етюдника художниці, в якому вона малювала після вимушеного від’їзду з України. Слід підкреслити, що його форма відповідає живопису Лисовенка.

У своїх ранніх роботах художниця зверталася до легенд і найважливіших пам’яток культури України; історичні сюжети українських земель та східнослов'янські мотиви змішує з фантастичним світом грецької, римської та німецької міфології. На малюнках, розписах і фресках зображені богині, кентаври, русалки[2] (хоча також, наприклад, постаті Кія, Щека, Хорива та Либеді[3]); її роботи виставлялися на вулицях українських міст у вигляді банерів та транспарантів.

В останній серії, представленій у галереї „Арсенал”, художниця продовжує створену до цього часу мову живопису та репертуар символів, доповнюючи його та розширюючи новими формами та змістом.

Особливо охоче він розміщує героїв своїх творів у садах, розглядаючи їх як символічне місце. Сади пам'яті населяють міфічні істоти, фауну, кентаври, пани. У творах Лисовенка вони здаються довірливими, добрими і ніжними створіннями. Серед дерев і розливів художник також представляє дітей, матерів, жінок і дівчат.

До групи робіт, що увійшли до виставки „Кладовищенський сад”, входить також військова тематика. Але йдеться не про бойову чи бездушну документацію. Швидше, це гострий атлас жахів, приправлений прямотою та іронією. Ескізи та картини кишать трупами, скурченими цивільними, безпорадними фігурами, скелетами немовлят, зґвалтованими та розчленованими тілами. Художниця дає голос усім їм, відкриваючи зони анонімності. У серії барвистих малюнків аквареллю (рідше акрилом) на папері вона ставить перед глядачем жорстокість і правду. Водночас спирається на естетику та мову класичної карикатури та військової сатири (жертви показують фейк агресорам, імперіалістам, хвору ідеологію тощо).

Лисовенко створює графічні плакатні композиції, поєднує живописні засоби з рукописними нотами. „NATO. Help our angels! Close the sky!” (повторюване в ЗМІ та пресі гасло „Закрити небо над Україною”) нагадує антивоєнний плакат „Nie wieder Krieg” (ніколи більше війни) Кете Кольвіц 1924 року.

Художниця розповідає про історичний клінч України, послідовних часів  великого терору та великого голоду, петлі наступних воєнних років (Вечір в Україні. 2022, 2014, 50-ті, 40-ті, 30-ті, 20-ті). Вона постійно коментує хід кошмару. Відірвана кінцівка з іронічною ноткою „Dead legs do not come to EU and NATO” (Мертві ноги не йдуть в ЄС і НАТО), закинута посеред поля гігапеніс-ракета з написом „за детей” (за дітей) або витвір Російський герой визволив дітей красномовно ілюструють російські злочини в Україні та супутній йому цинізм. Деякі замальовки Лисовенко воєнного часу пов’язані між собою гаслом „Propaganda of the living world” (Пропаганда живого світу). Художниця також звертається до фотографічних кадрів, які стали символом цієї війни, і відтворює медійні образи смерті та жорстокості. Тіло (дитини?) пронизане кулею, над якою нахиляються медики; братські могили; залиті кров'ю тіла жертв зґвалтування, трупи, залишені в безладі.

Вище згадана збірка творів Лисовенко входить до канону світового мистецтва часів воєн і великих світових конфліктів; у серії антивоєнних маніфестів і документів про вбивства та жорстокість. Автор звертається до цього канону свідомо і з умислом. Таким чином, порушує питання повторюваності історії, незводності страждання, а також його позачасності чи безчасності. (Зрештою, іконографія страждань глибоко увійшла в історію мистецтва та візуальної культури).

У творчості Лисовенко переплітаються сюжети військової документації, реєстрація реальності та розповіді про паралельні світи переплітаються із забороненим, поганим і красивим, уявним і немислимим. Час і сьогодення втрачені і пронизані. Так само, як зло і руйнування були можливі в світі, настільки древньому, що навіть міфічному і також це можливо сьогодні, тут і зараз. Отже, кентаври, що виходять з ями, виритої в червоній землі, стоять на краю братської могили?

Як би це не звучало, є війни, які тривають у масовій пам’яті, а також є вбивства та геноциди, які зникають із свідомості світу. І те, що важко написати: їхня вага залежить від ієрархії значень. У своїх творах Лисовенко в дусі жанрового синкретизму поєднує ескізну малярську документацію, історичний документ із картинами, сповненими символізму й таємниці, реалізму й магії. Такий спосіб порушує можливість ієрархізації та потенціал оцінки.

Величезна сила творчості Лисовенко — це чудова ефективність семінарна. Живопис яскраво демонструє хорошу майстерність і ґрунтовну формальну підготовку художниці, володіння малюнком, вміле використання кольору, відчуття настрою. Її майстерні навички дозволяють їй вільно змінювати розміри та техніки, від великоформатного олійного живопису, через дрібні розмиті роботи до швидких ескізів.

Видно, що Лисовенко охоче вступає в діалог з класиками українського живопису (і середньоєвропейського), полемічно „ковзає” межами стилів: реалізму та соцреалізму; охоче вступає в діалог з класичним почуттям стилю.

У тексті, що супроводжує виставку „Кладовищенський сад”, Лисовенко розповідає про враження, яке справив на неї контакт із віднайденим фрагментом Стіни пам’яті, монументальним барельєфом Ади Рибачук та Володимира Мельниченка[4]. Здається, що ця довідка має особливу силу, адже це твір про історичну пам’ять і забуття. Про нещодавно відновлений з глибин небуття твір. Стіну насилу збудували в особливому місці; цензурована владою була залита бетоном. Лише невелика його частина була представлена в рамках Київського Тижня Мистецтв 2018 року[5]. Російська агресія ставить під сумнів, чи коли-небудь вдасться витягти з-під бетону всю роботу.

Лисовенко, створюючи власну „діаристичну реальність”[6] і усвідомлюючи потенційну втрату деяких своїх творів, так чи інакше опиняється в цьому символічному переплетенні. Варто рішуче підкреслити, що Лисовенко не фетишує та не стосує порнографічного зображення війни та страждань. Вона розповідає свою історію: художниці, жінки, матері, дочки, берегині індивідуальних і колективних історійб які стикаються з тут і зараз. У цьому сенсі мистецтво Лисовенко виключно жіноче й виключно історичне.

 

[1] К. Лисовенко, без назви, текст, що супроводжує виставку в галереї „Арсенал” у Білостоці, https://galeria-arsenal.pl/wystawy/kateryna-lysovenko-ogrod-cmentarny (доступно 22.05.2022).

[2] Значення: наполовину жінка, наполовину птах або наполовину жінка, наполовину риба.

[3] Див. https://secondaryarchive.org/artists/kateryna-lysovenko/ (доступно 21.05.2022).

[4] К. Ливовенко, дз. цит., див. також Dlaczego w sztuce ukraińskiej są wielkie artystki (чому в українському мистецтві є великі художниці), ред К. Яковленко, Варшава 2020, с. 24–25.

[5] „Минулого місяця невеликий шматочок бетону урочисто зкували до відкриття Київського Тижня Мистецтв. Є надія, що завдяки краудфандинговій кампанії вдасться прибрати решту” (власний переклад), пише А. Хаус у статті „How the city of Kyiv is reckoning with its Soviet past” (як місто Київ рахується зі своїм радянським минулим), Аполлон. The International Art Magazine, 11 June 2018, https://www.apollo-magazine.com/kyiv-art-week-2018/ (доступни 21.05.2022).

[6] Цитую цей термін за П. Родаком, див нп, Між записом і літературою. Щоденник польського письменника ХХ століття, Варшава 2011.


Багатокультурний ігровий майданчик «Арсенал»

Ігровий майданчик «Арсенал» ще більше відкривається для багатокультурної аудиторії, роблячи в їх розпорядженні половину лаунжів Галереї на час виставки Катерини Лисовенко. Майстер-класи, кінопокази, психологічні заняття білоруською, польською та українською мовами, адресовані до різновікових груп, проводитимуться в кімнатах, окремих від виставки. Незабаром буде доступний детальний розклад заходів.

Концепція та координація:
Єва Хацановська, Катажина Кіда, Юстина Колодко-Бєткал, Малгожата Копчевська, Ізабела Ліжевська, Роксана Мрочко, Еліза Урванович-Роєцька


Media o wystawie:
NN6T: "Miejsce wspomnień, 27.05-30.06.2022, Białystok"

Galeria Arsenał - miejska instytucja kultury

Partnerzy medialni

Ogród cmentarny. Widok wystawy

Ogólny widok wystawy.

Powiązane Wystawy

27.05 - 30.06

Катерина Лисовенко. Кладовищенський сад

Powiązane Wydarzenia

14.06 - 14.06

Prezentacja broszury - wybranych fragmentów dziennika Kateryny Lysovenko - połączona z oprowadzaniem kuratorskim po wystawie

Powiązane Wydarzenia

12.06 - 12.06

Oprowadzanie w języku białoruskim po wystawie Kateryny Lysovenko „Ogród cmentarny” / эскурсію на беларускай мове па выставе Катэрыны Лысовэнко "Могілкавы сад"