en
Menu
Strona główna - Galeria Arsenał

To nic ważnego, to tylko sztuka...Prezentacja Kolekcji II w Mińsku

06.09.2016 - 04.10.2016 / 19:00

To nic ważnego, to tylko sztuka...Prezentacja Kolekcji II w Mińsku

06.09.2016 - 04.10.2016
Otwarcie: Otwarcie: 06.09.2016 / 19:00
Miejsce: Miejsce: Galeria Sztuki Współczesnej Ў, Mińsk, Nezalezhnasсi ave. 37 A
Artyści: Artyści: Azorro, Tymek Borowski, Vesna Bukovec, Aneta Grzeszykowska, Katarzyna Kozyra, Zbigniew Libera, Marcin Maciejowski, Magisters, Joanna Malinowska, Anna Molska, Tomasz Mróz, Ewa Partum, R.E.P., Karolina Zdunek
Kuratorka: Kurator: Monika Szewczyk
A-
A+
To nic ważnego, to tylko sztuka...
 
Czy dziwi nas opinia wyrażona w tytule, a jeżeli nie, to dlaczego? Czy przywykliśmy do nierzetelności mediów oceniających wydarzenia kulturalne według kryteriów efektowności z jednej, a przystępności z drugiej strony? Czy pogodziliśmy się z obojętnością  urzędników, traktujących sztukę jako kosztowną fanaberię i tworzących hierarchię instytucji kultury, w której – niezmiennie – galerie są sytuowane na końcu, jako najmniej przydatne i kłopotliwe? Czy traktujemy jako naturalne nie tylko niedofinansowanie, ale i niemrawość, nieprofesjonalizm instytucji sztuki? Jeśli tak, to żyjemy w kraju postkomunistycznym.
Życie artystyczne w Polsce po 2000 r. charakteryzuje się dużym ożywieniem, a jednocześnie słabym zainteresowaniem społecznym, choć to ostatnie stale rośnie. Sztuce, przy jej wysokiej jakości artystycznej i znaczącym uczestnictwie w polskiej rzeczywistości, doskwiera brak wchodzących z nią w dialog intelektualistów. Jest zepchnięta na dalszy plan, choć ma wszelkie warunki ku temu, by silnie oddziaływać na procesy społeczne. Stan ten zaowocował w sztuce polskiej obfitością dzieł o charakterze autoreferencyjnym; wzmożoną refleksją nad kondycją sztuki i krytyki artystycznej; nad rolą, ale też pozycją artysty; nad misją instytucji kultury czy zagrożeniami związanymi z rynkiem sztuki. Po raz pierwszy artyści tak zdecydowanie podjęli dyskurs, którego do tej pory brakowało. Od lat narzekaliśmy na brak wnikliwych tekstów krytycznych, na niedostatki edukacji artystycznej, na lekceważenie, z jakim spotyka się sztuka współczesna. Artyści przejęli obowiązek krytycznej analizy takiego stanu rzeczy. Palma pierwszeństwa należy tu niepodważalnie do Supergrupy Azorro, formacji złożonej z czterech artystów: Oskara Dawickiego, Igora Krenza, Łukasza Skąpskiego i Wojciecha Niedzielki. Realizowane przez nich filmy całkowicie zawładnęły naszą wyobraźnią, stając się produktem kultowym jak filmy Monty Pythona.Czy artyście wolno wszystko?, Koniec sztuki, Wszystko już było, Najlepsza galeria, Portret z kuratorem w tle i wiele, wiele innych – to najbardziej ironiczna i zarazem trafna diagnoza świata sztuki. Przeglądamy się w tych filmach jak w lustrze.
 
Wątek sztuki o sztuce w kolekcji Galerii Arsenał i Podlaskiej Zachęty zapoczątkował "Hamlet" Supergrupy Azorro. Wideo wiele mówi o kondycji artysty wschodnioeuropejskiego, słabo operującego językiem angielskim, a jak wiadomo „artysta, który nie mówi po angielsku, nie jest artystą …”. O ile wideo to operuje absurdalnym , ale jednak humorem, o tyle obraz artystów w autoironicznej pracy grupy Magisters „Bardzo wysoki stopień samoświadomości”, zrealizowanej podczas artystycznej rezydencji w Norwegii,  jest już kompletnie pesymistyczny. Poczucie obcości w „lepszym świecie” perspektywa nieuniknionego powrotu i towarzysząca jej apatia, rozpoznanie własnego beznadziejnego położenia rysuje ten obraz w minorowych tonach i zmusza do ucieczki w sytuację absurdalną. Podobnie jak w przypadku instalacji Tomasza Mroza – Autoportret, w której autor przybiera postać wynaturzonego człowieko-psa budzącego zarówno wstręt i litość, prezentując mroczną stronę człowieczeństwa. Jednocześnie przywodzi na myśl  postać innego wybitnego artysty, Olega Kulika w jego performansach, w których zamienia się w dzikiego psa gryzącego publiczność.
 
Szczególne miejsce w tej kolekcji zajmują prace poświęcone innym artystom, często również wynikające z poczucia braku zainteresowania i ze sprzeciwu wobec zaniedbania, zapomnienia osób, które kształtowały przestrzeń sztuki przed nami. Vesna Bukovec podejmuje temat edukacyjnej roli sztuki, zadając widzowi pytanie: „Czy sztuka jest potrzebna i dlaczego?”, a następnie dopasowuje uzyskane odpowiedzi do prac znanych artystów.
 
Zrealizowany przez Zbigniewa Liberę w 2004 roku cykl Mistrzowie jest symptomatyczny. To seria artykułów przedstawiających sylwetki artystów, którzy okazali się „niemedialni” dla ambitnych redaktorów albo niezrozumiali dla niedouczonych autorów. Teksty o nich pojawiły się między innymi w „Polityce”, „Trybunie Ludu” oraz „Gazecie Wyborczej”, w której to na pierwszej stronie dodatku „Gazeta Magazyn” znalazł się pożegnalny portret Andrzeja Partuma i wywiad z Janem Świdzińskim.Mistrzowie Libery to falsyfikaty, wypowiadające to, co niewypowiedziane i (w obecnym stanie rzeczy) niewypowiadalne. To jednocześnie rodzaj hołdu złożony autorytetom artystycznym Libery.
 
Motyw „homage” pojawia się również w pracy Ewy Partum,  oraz w wideo Anny Molskiej Tanagram. U Partum – przenosząc czarny kwadrat Malewicza na znak drogowy, a u Molskiej – nawiązując jednocześnie do suprematyzmu i Malewicza, poprzez figurę czarnego kwadratu, jak również do awangardy i teatru rosyjskiego. Podobnie głęboko zanurzona w tradycje  artystyczne i odniesienia do kultury europejskiej jest praca Joanny Malinowskiej Cane and Black cube, dla której inspiracją był instrument perkusyjny Galiny Ustwolskiej oraz performance Josepha Beuysa I like America and America like me, który charakteryzuje laska owinięta w filcowy koc. W pracy Karoliny Zdunek odniesienie do twórczości Edwarda Krasińskiego, (którego znakiem rozpoznawczym była linia z niebieskiego skocza) jest świadectwem pokrewieństwa artystycznego i wspólnoty dążeń do uchwycenia nieskończoności. Czasem artyści powtarzają gesty swych idoli – Aneta Grzeszykowska w swoich fotografiach wciela się w role znane z prac Cindy Sherman. To precyzyjny remake cyklu z lat 70. Untitled Film Stills z tą różnicą, że Grzeszykowska wprowadza do prac kolor.

Ważnym elementem dyskursu o sztuce  jest perspektywa ekonomiczna – konieczność stworzenia systemu zabezpieczeń socjalnych i egzekwowania wynagrodzeń za pracę artysty. O tym mówi Podanie o pracę Julity Wójcik. Artystka wysyła do najważniejszych instytucji zajmujących się sztuką podanie o pracę i chce być zatrudniona na etacie jako artystka. Efektem jest wymiana korespondencji i szereg wyjaśnień, dlaczego instytucje te nie mogą jej zatrudnić. Myślenie twórcze i kreatywność są wymagane przez placówki tylko wtedy, gdy towarzyszą praktycznym umiejętnościom. Cała dokumentacja procesu niezatrudnienia zostaje zamknięta w muzealnej gablotce.
Rynek sztuki jest w Polsce zjawiskiem nowym – co więcej – upragnionym, długo wyczekiwanym. Wydawać by się mogło, że za wcześnie na kontestację. W projekcie The Midget Gallery Katarzyna Kozyra bezlitośnie obchodzi się z biennale i targami sztuki. Dokumentuje swoją performersko-organizacyjną działalność, tworzy biennale konkurencyjne wobec berlińskiego i wpuszcza „midgetowego” wirusa na targi sztuki w Bazylei. Ta praca przenosi dyskurs z lokalnego podwórka na teren bardziej uniwersalny, ale nie ułatwia odpowiedzi na pytanie – czy sztuka jest ważna?

Prezentowane prace uświadamiają nam, jak daleko odeszliśmy od tak lubianego przez polską publiczność romantycznego paradygmatu twórcy i dzieła, po którym scheda zdaje się być źródłem nieporozumień i trudności w obcowaniu ze sztuką najnowszą. Dużo jeszcze musimy zrobić, by sztuka zaczęła być ważna nie tylko dla nas. Na pewno pomocne będą w tym procesie postawy twórcze jak Tymka Borowskiego, którego sztuka jest sama w sobie paranaukowym narzędziem pozwalającym tłumaczyć mechanizmy rządzące sztuką.
Monika Szewczyk