Stanisław Volyazlovsky, Koty kontra chińska pederastia
Stas Volyazlovsky
Koty kontra chińska pederastia, 2010, wideo, 6 min 36 s
Kolekcja II Galerii Arsenał w Białymstoku. Praca zakupiona przez Podlaskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych
Stas Volyazlovsky traktuje swoje prace i działania jako autoterapię przez sztukę. To reakcja na zmęczenie realiami peryferii, rozczarowanie polityką i życiem ograniczonym do płytkiej rozrywki oferowanej przez telewizję. Polem jego obserwacji jest rodzinny Chersoń, miasto na południu Ukrainy, nie tylko geograficznie, ale i mentalnie oddalone od centrum. Frustracje artysty, przełożone na język absurdu, znajdują upust w dynamicznym wideo utrzymanym w konwencji teledysku. Koty kontra chińska pederastia to dyktowany poczuciem beznadziei komentarz na temat kondycji i warunków pracy twórców z prowincji: braku rynku i instytucji sztuki, jak też miejsca na refleksję intelektualną.
Wideo ukazuje serię performansów wykonanych w mieszkaniu artysty. Ich formuła wywodzi się z niedorzecznego działania, które znudzony wykonał niegdyś w domu: ubrany w damskie spodnie i futrzaną czapkę wskakiwał na krzesło, z którego za chwilę spadał. Przyłapany przez matkę, zdziwioną nie tyle jego wyglądem, co zachowaniem, które określił mianem sztuki współczesnej, usłyszał, że [matka] „pluje na sztukę, przez którą trzeba ponownie skręcać meble”. Operowanie nielogicznym wizualnym bełkotem jawi się jako akt desperacji. Wobec braku szans na konstruktywny dialog artysta realizuje pracę powielającą obiegowe sądy na temat sztuki najnowszej, lekceważonej i utożsamianej ze skandalem.
W pracy Koty kontra chińska pederastia sceny wulgarnego traktowania ciała przeplatają się z pojawiającymi się figurkami bohaterów popkultury i ludowymi haftowanymi makatkami. Rzeczy dobrze oddają przaśną, nieprzystającą do nowoczesności estetykę życia codziennego. Istotnym motywem obecnym w wideo jest penis, a w zasadzie wibrator, przedzierający się przez zagracone mieszkanie, wyłaniający z piecyka gazowego czy igrający z figurkami Teletubisiów. Penis pojawiał się już we wcześniejszych pracach Volyazlovsky’ego, by wspomnieć o dekoracjach jego obiektów ceramicznych. Posłużenie się motywami fallicznymi Volyazlovsky traktuje jako zabieg dywersyjny, zawstydzający i szokujący, a przez to wybudzający z gnuśnego życia prowincji.
Izabela Kopania
Tekst opublikowany w książce I. Kopania, „Zbiór otwarty. Prace z Kolekcji II Galerii Arsenał w Białymstoku”, Białystok 2012
Wideo ukazuje serię performansów wykonanych w mieszkaniu artysty. Ich formuła wywodzi się z niedorzecznego działania, które znudzony wykonał niegdyś w domu: ubrany w damskie spodnie i futrzaną czapkę wskakiwał na krzesło, z którego za chwilę spadał. Przyłapany przez matkę, zdziwioną nie tyle jego wyglądem, co zachowaniem, które określił mianem sztuki współczesnej, usłyszał, że [matka] „pluje na sztukę, przez którą trzeba ponownie skręcać meble”. Operowanie nielogicznym wizualnym bełkotem jawi się jako akt desperacji. Wobec braku szans na konstruktywny dialog artysta realizuje pracę powielającą obiegowe sądy na temat sztuki najnowszej, lekceważonej i utożsamianej ze skandalem.
W pracy Koty kontra chińska pederastia sceny wulgarnego traktowania ciała przeplatają się z pojawiającymi się figurkami bohaterów popkultury i ludowymi haftowanymi makatkami. Rzeczy dobrze oddają przaśną, nieprzystającą do nowoczesności estetykę życia codziennego. Istotnym motywem obecnym w wideo jest penis, a w zasadzie wibrator, przedzierający się przez zagracone mieszkanie, wyłaniający z piecyka gazowego czy igrający z figurkami Teletubisiów. Penis pojawiał się już we wcześniejszych pracach Volyazlovsky’ego, by wspomnieć o dekoracjach jego obiektów ceramicznych. Posłużenie się motywami fallicznymi Volyazlovsky traktuje jako zabieg dywersyjny, zawstydzający i szokujący, a przez to wybudzający z gnuśnego życia prowincji.
Izabela Kopania
Tekst opublikowany w książce I. Kopania, „Zbiór otwarty. Prace z Kolekcji II Galerii Arsenał w Białymstoku”, Białystok 2012