Leszek Lewandowski, Kanał
Leszek Lewandowski
Kanał, 2009, krąg betonowy, lustra, lampa, wys. 50, ⌀ 85 cm
Kolekcja II Galerii Arsenał w Białymstoku. Praca zakupiona przez Galerię Arsenał
/ fot. Maciej Zaniewski
„Łatwiej uwierzyć, że ktoś wykopał przejście setki metrów w dół niż że to złudzenie”. Komentarz na temat pracy Kanał Leszka Lewandowskiego trafnie oddaje sytuację widza skonfrontowanego z realizacjami artysty. Lewandowski od niemal trzech dekad zgłębia kwestie złudzenia optycznego i uwarunkowań ludzkiego spostrzegania. Zainteresowania optyką, teorią kwantową i epistemologią przekłada na wciągające odbiorcę obiekty i instalacje. Operując lampami i lustrami, wprawia widza w stan dezorientacji, pogrywa ze zmysłami, pokazując, że narzędzia pozwalające człowiekowi funkcjonować w świecie są zawodne.
Kanał to wysoki na pół metra betonowy krąg, w którym artysta poziomo osadził lustra, a w ściany wmontował lampę przemysłową i metalowy uchwyt. Ustawienie luster sprawia, że spoglądając do środka, widzimy obraz do złudzenia przypominający wnętrze głębokiej studni, do której można zejść. Praca została przygotowana na wystawę „Polska – Niemcy 4:6” (Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach, 2009). Pokazanie jej w takim kontekście prowadzi skojarzenia w stronę niełatwych relacji obu krajów. Sugestywny tytuł automatycznie przywołuje powstanie warszawskie i relacje osób uczestniczących w walkach. Nieuchronnie w orbicie pracy pojawiają się inne obrazy poświęcone wydarzeniom sierpnia 1944 roku, choćby film Kanał Andrzeja Wajdy. Artysta jednak nie rozstrzyga tu kwestii historycznych, w zasadzie ich nie komentuje. Niemniej pokazując, jak łatwo zwodzić ludzkie postrzeganie, a zatem i poznanie, zdaje się przypominać, iż równie łatwo manipulować historią. Komentując pracę, powiedział: „Poprawność może być polityczna, a sztuka powinna być wolna od takich ograniczeń”.
Mówiąc o obszarach inspiracji, Lewandowski wskazał pisma Jacques’a Derridy i wypracowany przez niego neologizm „różnia”, którego filozof nie chciał ujmować ani w kategoriach pojęcia, ani słowa. Twierdził, że słowa nie przywołują bezpośrednio tego, co mają oznaczać. Ich znaczenie można uchwycić za pomocą kolejnych słów, mających takie same ograniczenia. Proces nazywania czy rozumienia zachodzi w nieskończoność. Postmodernistyczna niepewność co do możliwości poznania, ujmowanie rzeczywistości jako konstrukcji stworzonej przez mózg człowieka – to kolejna, nieco przewrotna odsłona znaczeń wpisanych w obiekty Lewandowskiego, często budowane według ścisłych naukowych reguł.
Izabela Kopania