Mirosław Bałka, Czysty piesek
Mirosław Bałka, Czysty piesek, 1986
obiekt, anilana, stelaż metalowy, 29 × 83 × 16 cm, szklana gablota, 41 × 85 × 28 cm
Kolekcja II Galerii Arsenał w Białymstoku. Praca zakupiona przez Galerię Arsenał w 2014 r.
Czysty piesek jest jedną z wczesnych rzeźb Mirosława Bałki. Należy do grupy prac powstałych w drugiej połowie lat 80. – w krótkim okresie, gdy do postaci, figury i ciała artysta podchodził w sposób dosłowny. Bałka budował wówczas drewniane bądź metalowe szkielety, wokół których z cementu, anilany lub jutowych worków formował „ciało” rzeźby. Z tego języka wypowiedzi szybko zrezygnował na rzecz abstrakcyjnych form przywołujących wprawdzie ciało i cielesność, ale dalekich od ich bezpośredniej reprezentacji.
Zwierzęta zajmowały istotne miejsce w ówczesnych pracach Bałki. Wystarczy wspomnieć rzeźby, które artysta stworzył specjalnie na wystawy: wilka z jutowego worka i gipsowe owce przypominające baranki wielkanocne („Wilki – nie wilki”, Galeria TPSP, Warszawa, 1985), królika, z którego oczu spływała woda („Praecepta Patris Mei Servivi Semper”, Galeria Pokaz, Warszawa, 1986) czy białego zająca uszytego z poszewek, wypełnionego gałganami z domu w Żukowie, gdzie rok wcześniej artysta zorganizował obronę swej pracy dyplomowej („Wystawa poświąteczna”, Galeria Wieża, Warszawa, 1986). Zając szczerzył stalowe kły, na podłodze rozrzucone były pomalowane na biało potrzaski. Prace te funkcjonowały w szerokim kręgu odniesień, związanych przede wszystkim z religią i religijnością jak też doświadczeniami artysty. Wystawę „Praecepta…” otwarto w Mikołajki, a jej tytuł – „Zawsze zachowywałem przykazania Ojca mego” – jest nawiązaniem do cytatu z Ewangelii św. Jana (J, 15, 10), stanowiącego element ikonografii św. Mikołaja.
Czysty piesek przypomina zarówno potężnie zbudowanego bulteriera, jak i małą owieczkę. Artysta gra dwuznacznościami – biel, kolor niewinności, i puszysta tekstura kłócą się z wyobrażeniami o groźnej rasie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w czymś pozornie neutralnym tkwi zło. Podobnym zabiegiem Bałka posłużył się w wypadku figury zająca – ze stalowymi zębami utracił on łagodność wielkanocnej maskotki. Syntetyczny język i wielość skojarzeń, jakimi operuje artysta, nie pozwalają na jednoznaczne odczytanie znaczeń rzeźby, dając pole do jej kontekstualizacji. Namysł nad zwierzętami, w tym nad atrybutami, jakimi obdarzają je ludzie, jest dla Bałki narzędziem formułowania problemów egzystencjalnych. Rzeźbiarskie wyobrażenia zwierząt można zatem w tym kontekście traktować jako wyraz jego rozważań na temat natury ludzkiego istnienia.
Izabela Kopania
Audiodeskrypcja: