Krisztina Erdei, 2015.05.09, Berlin
Krisztina Erdei
2015.05.09, BERLIN, 2015, fotografia, 114 × 144 cm
Kolekcja II Galerii Arsenał w Białymstoku. Praca podarowana Galerii Arsenał przez artystkę
Ujęcie zachowanego in situ fragmentu muru berlińskiego należy do cyklu zdjęć, które Krisztina Erdei wykonuje w trakcie podróży po krajach dawnego bloku wschodniego. Artystka jest uznawana za głos swego pokolenia: osób urodzonych na przełomie lat 70. i 80., słabo pamiętających komunizm, ale wyczulonych na kulturowe i wizualne aspekty transformacji ustrojowej. Krytycy sytuują jej poszukiwania w kręgu podobnych tendencji w sztuce – zwłaszcza fotografii – byłych państw satelickich Związku Radzieckiego.
Zrobione przez Erdei zdjęcie jest tyleż dokumentacyjne, co rodzajowe. Z jednej strony jest obrazem fragmentu muru berlińskiego w określonym momencie historycznym – 70 lat po zakończeniu II wojny światowej w Europie (9 maja 2015 r.). Artystka sfotografowała jedną z najbardziej ikonicznych i historycznie nośnych pozostałości budowli: graffiti przedstawiające pocałunek Leonida Breżniewa i Ericha Honeckera w październiku 1979 r. w Berlinie Wschodnim, dokąd Breżniew przybył w związku z obchodami 30. rocznicy utworzenia Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Wtedy też podpisano pakt o dziesięcioletnim wzajemnym wsparciu gospodarczym między ZSRR a NRD. Autorem muralu powstałego w 1990 r., już po upadku muru, jest rosyjski malarz Dymitr Wrubel (Dmitri Vrubel), a samo przedstawienie jest wzorowane na zdjęciu autorstwa Régisa Bossu, dokumentującym uścisk komunistycznych przywódców. Ambiwalencja pracy Wrubla, opatrzonej rosyjsko- i niemieckojęzyczną inskrypcją „Panie, pozwól mi przeżyć tę śmiertelną miłość”, wynika ze sprzeczności między obrazem i jego podłożem: uściskiem, który ma łączyć, i murem, który dzieli.
Z drugiej strony artystka zdołała uchwycić dwie kobiety pozujące na tle graffiti do selfie, na którym za chwilę ma zostać utrwalony ich pocałunek. W kadrze znalazła się jeszcze jedna idąca wzdłuż muru kobieta. Sednem fotografii Erdei jest zatrzymane spotkanie dwóch pocałunków, powielenie gestu i napięcie, jakie rodzi się na styku dwóch rzeczywistości. Homoseksualny w istocie pocałunek przywódców, braterski i pozbawiony intymnej aury, zostaje zestawiony z bliskim dokonania się pocałunkiem kobiet, który w komunistycznej rzeczywistości akceptowany był wyłącznie w skonwencjonalizowanej sytuacji powitania bądź winszowania, a nie w wymiarze erotycznej miłości.
Izabela Kopania
Audiodeskrypcja:
Zrobione przez Erdei zdjęcie jest tyleż dokumentacyjne, co rodzajowe. Z jednej strony jest obrazem fragmentu muru berlińskiego w określonym momencie historycznym – 70 lat po zakończeniu II wojny światowej w Europie (9 maja 2015 r.). Artystka sfotografowała jedną z najbardziej ikonicznych i historycznie nośnych pozostałości budowli: graffiti przedstawiające pocałunek Leonida Breżniewa i Ericha Honeckera w październiku 1979 r. w Berlinie Wschodnim, dokąd Breżniew przybył w związku z obchodami 30. rocznicy utworzenia Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Wtedy też podpisano pakt o dziesięcioletnim wzajemnym wsparciu gospodarczym między ZSRR a NRD. Autorem muralu powstałego w 1990 r., już po upadku muru, jest rosyjski malarz Dymitr Wrubel (Dmitri Vrubel), a samo przedstawienie jest wzorowane na zdjęciu autorstwa Régisa Bossu, dokumentującym uścisk komunistycznych przywódców. Ambiwalencja pracy Wrubla, opatrzonej rosyjsko- i niemieckojęzyczną inskrypcją „Panie, pozwól mi przeżyć tę śmiertelną miłość”, wynika ze sprzeczności między obrazem i jego podłożem: uściskiem, który ma łączyć, i murem, który dzieli.
Z drugiej strony artystka zdołała uchwycić dwie kobiety pozujące na tle graffiti do selfie, na którym za chwilę ma zostać utrwalony ich pocałunek. W kadrze znalazła się jeszcze jedna idąca wzdłuż muru kobieta. Sednem fotografii Erdei jest zatrzymane spotkanie dwóch pocałunków, powielenie gestu i napięcie, jakie rodzi się na styku dwóch rzeczywistości. Homoseksualny w istocie pocałunek przywódców, braterski i pozbawiony intymnej aury, zostaje zestawiony z bliskim dokonania się pocałunkiem kobiet, który w komunistycznej rzeczywistości akceptowany był wyłącznie w skonwencjonalizowanej sytuacji powitania bądź winszowania, a nie w wymiarze erotycznej miłości.
Izabela Kopania
Audiodeskrypcja: