Lada Nakonechna, Ruchomy model przenośny
Lada Nakonechna
Ruchomy model przenośny, 2014, instalacja (metal, lampa, rysunek na ścianie), ok. 250 × 80 × 80 cm
Kolekcja II Galerii Arsenał w Białymstoku. Praca zakupiona przez Podlaskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych
W twórczości Lady Nakonechnej centralne miejsce zajmuje kwestia przestrzeni. Artystka pojmuje ją w kategoriach socjologicznych – jako obszar, na którym dochodzi do interakcji społecznych. Sztukę traktuje jako instrument służący do ich obserwacji. Jednocześnie jest wobec niej podejrzliwa, pytając, w jaki sposób metody i narzędzia wykorzystywane przez artystów mogą przyczynić się do lepszego zrozumienia relacji międzyludzkich. O swoich instalacjach mówi jako o „sytuacjach potencjalnych”, w których akt odgrywania roli społecznej zderza się z aktem oglądania, a struktury relacji społecznych mogą zostać odsłonięte. Większość realizacji Nakonechnej uaktywnia się w momencie, gdy w ich obręb wkracza widz. „Bez ludzi ta instalacja traci znaczenie, staje się tylko zestawem metalowych elementów” – powiedziała artystka, komentując swój Ruchomy model przenośny.
To metalowa konstrukcja w kształcie wieży z zamontowaną na szczycie lampą obrotową – budząca skojarzenia z latarnią morską, ale też z wieżą strażniczą. Pracę dopełnia sentencja napisana odręcznie na ścianie galerii: „Kiedy zobaczyliśmy światło latarni, większość z nas zdecydowała się płynąć do brzegu”. Napis, oświetlany przesuwającym się kręgiem światła, sytuuje instalację w orbicie problemu nielegalnej emigracji. Automatycznie przywołuje doniesienia o kolejnych łodziach z migrantami docierających do europejskich brzegów oraz drastyczne zdjęcia ofiar tych przepraw, ilustrujące tragiczne statystyki. Nakonechna, unikając dosłowności, zwraca uwagę na ekonomiczne, polityczne i humanitarne wymiary poszukiwania nowego domu.
Kluczowym elementem pracy jest światło. To ono buduje „potencjalność zdarzenia”. Z jednej strony to światło ufności i wiary, które być może pozwoli trafić na bezpieczny ląd; z drugiej – to wzbudzające trwogę światło szperaczy tropiących uciekiniera, zwiastujące kres nadziei na lepsze życie. W takiej dwuznacznej sytuacji znajduje się odbiorca instalacji Nakonechnej. Ściana jest granicą, którą być może uda się przekroczyć. Jednak obszar, po którym porusza się widz – obszar europejskiej rzeczywistości – to terytorium stabilizacji i dobrobytu, często widziane w kategoriach centrum. Poprzez swoje działania artystka próbuje wypchnąć odbiorcę poza jego strefę komfortu i bezpieczeństwa.
Izabela Kopania
To metalowa konstrukcja w kształcie wieży z zamontowaną na szczycie lampą obrotową – budząca skojarzenia z latarnią morską, ale też z wieżą strażniczą. Pracę dopełnia sentencja napisana odręcznie na ścianie galerii: „Kiedy zobaczyliśmy światło latarni, większość z nas zdecydowała się płynąć do brzegu”. Napis, oświetlany przesuwającym się kręgiem światła, sytuuje instalację w orbicie problemu nielegalnej emigracji. Automatycznie przywołuje doniesienia o kolejnych łodziach z migrantami docierających do europejskich brzegów oraz drastyczne zdjęcia ofiar tych przepraw, ilustrujące tragiczne statystyki. Nakonechna, unikając dosłowności, zwraca uwagę na ekonomiczne, polityczne i humanitarne wymiary poszukiwania nowego domu.
Kluczowym elementem pracy jest światło. To ono buduje „potencjalność zdarzenia”. Z jednej strony to światło ufności i wiary, które być może pozwoli trafić na bezpieczny ląd; z drugiej – to wzbudzające trwogę światło szperaczy tropiących uciekiniera, zwiastujące kres nadziei na lepsze życie. W takiej dwuznacznej sytuacji znajduje się odbiorca instalacji Nakonechnej. Ściana jest granicą, którą być może uda się przekroczyć. Jednak obszar, po którym porusza się widz – obszar europejskiej rzeczywistości – to terytorium stabilizacji i dobrobytu, często widziane w kategoriach centrum. Poprzez swoje działania artystka próbuje wypchnąć odbiorcę poza jego strefę komfortu i bezpieczeństwa.
Izabela Kopania